Monika
Kretek – faktycznie był tutaj mały, no dobra może duży zastój
ale wena wróciła i mam nadzieje że już do tego nie dopuszczę, cieszę się że
ciągle tu jesteś, dziękuje za miłe słowa oraz zapewniam że postaram się jak
najczęściej dodawać kolejne części.
Zapraszam do czytania
/
Tom /
Przeciągnąłem
się i ziewnąłem oglądając jakiś odmóżdżać w TV. Godzinę temu Ryu wyjechał na
weekend a ja siedziałem sam jak kołek. Z racji bolącego kolana nie miałem
ochoty ani siły gdziekolwiek wychodzić. Sięgnąłem po komórkę, która zaczęła
dzwonić, zmarszczyłem brwi w nie zadowoleniu. Dzwonił nasz menadżer a to
oznacza że nici z opierdalania się na kanapie.
-Słucham?
– odebrałem starając się nie okazywać swojej niechęci.
-Wieczorem
masz wywiad w telewizji, więc się trochę ogarnij.
-O
której? – Spytałem pocierając skronie. Wywiad to ostania rzecz na jaką miałem
ochotę.
-O
19 podeśle pod Ciebie samochód, Live zaczyna się od 20.
-Dobra,
to na razie – odetchnąłem z ulgą słysząc sygnał zakończonej rozmowy.
Odłożyłem
telefon i wstałem kierując się do łazienki. Wziąłem szybki prysznic i włożyłem
szare rurki i czarną koszulkę.
Wyszedłem
na balkon z papierosem w dłoni. Zaciągnąłem się przymykając oczy. Potrzebuje
kogoś z kim mogę zawszę porozmawiać, kogoś dla kogo będę ważny.
Ehh,
sentymentalny się zrobiłem. Chyba się starzeje.
Zaśmiałem
się do własnych myśli. Chyba faktycznie ze mną gorzej.
Zgasiłem
papierosa i wróciłem do pokoju. Usiadłem na łóżku i włączyłem laptopa kładąc go
sobie na kolanach. Sprawdziłem maila i dodałem wpis na na portalu Dziś o 20 widzimy się w TokyoTV.
Wszedłem jeszcze na swoje konto przypominając sobie o Lennym. Z uśmiechem
otworzyłem wiadomość od blondyna.
„Hej
Tom, myślałem że jesteś bardziej zajęty i nie masz czasu na takie pierdoły :P
No ale jeśli chcesz możemy się spotkać jakoś w tygodniu (nie chcę się narzucać więc daj znać kiedy ) Len”
Zaśmiałem
się gdy skończyłem czytać. Byłem strasznie ciekawy jak chłopak zaprezentuje
swoje możliwości. Póki co nie odpisałem mu, nie chciałem się na razie umawiać w
razie gdyby coś mi wyskoczyło. Po chwili zastanowienia odpisałem chłopakowi
podając w wiadomości numer swojego telefonu. Wolałem kontaktować się przez
komórkę niż przez portale.
/
Itachi /
Do
mieszkania wróciłem tuż przed dwudziestą, niemal padając ze zmęczenia. Gdy
tylko wszedłem do środka usłyszałem wygłupy młodszego brata i jego kolegi.
Zdjąłem płaszcz i wszedłem do salonu.
-Co
oglądacie? – spytałem siadając obok Hiroshiego.
-Sasuke
uparł się na wywiad z wokalistą Paradox’u – odpowiedział znudzony szatyn,
uśmiechnąłem się pod nosem widząc jego minę.
Przeniosłem wzrok na telewizor i w
momencie zaniemówiłem. Z prowadząca właśnie
witał się Tom, na ekranie wyglądał olśniewająco. Ubrany w bordowe,
opięte skórzane spodnie, czarną koszulę i bordową skórzaną kurtkę przyozdobioną
ćwiekami. Mimo tego że na co dzień nie byłem zwolennikiem takiego stylu ale
musiałem przyznać że chłopak wyglądał olśniewająco. Nawet mocny makijaż do
niego pasował, mimo że pozował na twardego sukinsyna dla mnie był kruchą,
delikatną istotką.
-Tom,
bardzo mi miło że mogę Cię gościć w moim programie.
-Dziękuje
– Tom uśmiechnął się delikatnie, żałowałem że nie mogę go teraz widzieć na
żywo. Był tak piękny, wyjątkowo bez żadnej chusty czy golfu pozwalał podziwiać
swoją twarz w całej okazałości.
-Niedawno
zakończyliście trasę koncertową, co dalej? – pytania, które zadawała prowadząca
wydawały się nie zwykle banalne.
/
Tom /
-Póki
co dostaliśmy trochę wolnego, każdy z nas potrzebuje chociaż odrobiny czasu dla
siebie. Oczywiście jesteśmy w trakcie przygotowywania czegoś naprawdę
niezwykłego, chcemy zaskoczyć fanów.
-Jak
spędzacie wolny czas? – byłem naprawdę znudzony tymi pytaniami, wywiad jak
każdy inny więc i pytania te same.
-Jest
nas piątką, każdy ma inny charakter czy sposób bycia więc każdy z nas spędza go
inaczej. – odpowiedziałem tak naprawdę nie udzielając żadnej odpowiedzi. Masło
maślane.
-Wspominałeś
o niespodziance dla fanów – zagadnęła prowadząca.
-Tak
– uśmiechnąłem się zadziornie do kamery – myślę że mogę zdradzić co nieco,
prezentując nowy singiel.
Reszta
wywiadu strasznie mi się dłużyła, z niecierpliwością zerkałem na zegar. Pod
koniec miałem wykonać nowy utwór a potem prosto do domu. Odetchnąłem z ulgą gdy
zostały ogłoszone reklamy a ja miałem chwilę na przygotowanie się do występu. W
tępię ekspresowym przebrałem się w garderobie, tym razem w czarne jeszcze bardziej
opięte, skórzane spodnie, z masą doczepianych łańcuszków i innych wstawek, oraz
krwisto czerwoną koszulkę z paskiem ćwieków na plecach i wzdłuż rękawa. Czarne
trampki zmieniłem na czerwone i wróciłem do studia.
-Z
racji tego że jestem tutaj sam, wykonam akustyczną wersję. Automatic *
/ Itachi /
- It’s automatic, and your heart’s like an engine
I die, with every beat
Your atomatic and your voice is electric
Why do, I still believe?
It’s automatic, every word in your letter
A lie, that makes me bleed
Its automatic, when you say thing get better …
But they never
Słuchałem głosu chłopaka jak
zaczarowany, śpiewał i grał zupełnie inaczej niż na koncercie, pokazując swoją
drugą stronę. Jego głos był tak magnetyzujący że nie byłem wstanie oderwać oczu
od ekranu.
There’s no real
Love in you
There’s no real
Love in you
There’s no real
Love in you
Why do I Keep
Loving
You?
Jeszcze
dobrych kilka minut po programie siedziałem z szeroko otwartymi oczami nie
mogąc wydusić ani słowa. Tom śpiewając wprowadzał w swój własny świat, nie
byłem w stanie pojąć jak on to robi ale był niesamowity. Nic dziwnego że miał
tylu fanów.
* * * * *
*Tokio Hotel - Automatic
Cieszę się że wena ci wróciła! XD Rozdział jak zwykle super :3 Ogólnie fajnie się czyta te opowiadanie XD czekam na więcej ;)
OdpowiedzUsuń