poniedziałek, 24 lutego 2014

7. Automatic

Monika Kretek – faktycznie był tutaj mały, no dobra może duży zastój ale wena wróciła i mam nadzieje że już do tego nie dopuszczę, cieszę się że ciągle tu jesteś, dziękuje za miłe słowa oraz zapewniam że postaram się jak najczęściej dodawać kolejne części.

Zapraszam do czytania

/ Tom /


Przeciągnąłem się i ziewnąłem oglądając jakiś odmóżdżać w TV. Godzinę temu Ryu wyjechał na weekend a ja siedziałem sam jak kołek. Z racji bolącego kolana nie miałem ochoty ani siły gdziekolwiek wychodzić. Sięgnąłem po komórkę, która zaczęła dzwonić, zmarszczyłem brwi w nie zadowoleniu. Dzwonił nasz menadżer a to oznacza że nici z opierdalania się na kanapie.

-Słucham? – odebrałem starając się nie okazywać swojej niechęci.

-Wieczorem masz wywiad w telewizji, więc się trochę ogarnij.

-O której? – Spytałem pocierając skronie. Wywiad to ostania rzecz na jaką miałem ochotę.

-O 19 podeśle pod Ciebie samochód, Live zaczyna się od 20.

-Dobra, to na razie – odetchnąłem z ulgą słysząc sygnał zakończonej rozmowy.


Odłożyłem telefon i wstałem kierując się do łazienki. Wziąłem szybki prysznic i włożyłem szare rurki i czarną koszulkę.
Wyszedłem na balkon z papierosem w dłoni. Zaciągnąłem się przymykając oczy. Potrzebuje kogoś z kim mogę zawszę porozmawiać, kogoś dla kogo będę ważny.

Ehh, sentymentalny się zrobiłem. Chyba się starzeje.

Zaśmiałem się do własnych myśli. Chyba faktycznie ze mną gorzej.
Zgasiłem papierosa i wróciłem do pokoju. Usiadłem na łóżku i włączyłem laptopa kładąc go sobie na kolanach. Sprawdziłem maila i dodałem wpis na na portalu Dziś o 20 widzimy się w TokyoTV. Wszedłem jeszcze na swoje konto przypominając sobie o Lennym. Z uśmiechem otworzyłem wiadomość od blondyna.

„Hej Tom, myślałem że jesteś bardziej zajęty i nie masz czasu na takie pierdoły :P No ale jeśli chcesz możemy się spotkać jakoś w tygodniu (nie  chcę się narzucać więc daj znać kiedy ) Len”

Zaśmiałem się gdy skończyłem czytać. Byłem strasznie ciekawy jak chłopak zaprezentuje swoje możliwości. Póki co nie odpisałem mu, nie chciałem się na razie umawiać w razie gdyby coś mi wyskoczyło. Po chwili zastanowienia odpisałem chłopakowi podając w wiadomości numer swojego telefonu. Wolałem kontaktować się przez komórkę niż przez portale.


/ Itachi /


Do mieszkania wróciłem tuż przed dwudziestą, niemal padając ze zmęczenia. Gdy tylko wszedłem do środka usłyszałem wygłupy młodszego brata i jego kolegi. Zdjąłem płaszcz i wszedłem do salonu.

-Co oglądacie? – spytałem siadając obok Hiroshiego.

-Sasuke uparł się na wywiad z wokalistą Paradox’u – odpowiedział znudzony szatyn, uśmiechnąłem się pod nosem widząc jego minę. 

Przeniosłem wzrok na telewizor i w momencie zaniemówiłem. Z prowadząca właśnie  witał się Tom, na ekranie wyglądał olśniewająco. Ubrany w bordowe, opięte skórzane spodnie, czarną koszulę i bordową skórzaną kurtkę przyozdobioną ćwiekami. Mimo tego że na co dzień nie byłem zwolennikiem takiego stylu ale musiałem przyznać że chłopak wyglądał olśniewająco. Nawet mocny makijaż do niego pasował, mimo że pozował na twardego sukinsyna dla mnie był kruchą, delikatną istotką.


-Tom, bardzo mi miło że mogę Cię gościć w moim programie.

-Dziękuje – Tom uśmiechnął się delikatnie, żałowałem że nie mogę go teraz widzieć na żywo. Był tak piękny, wyjątkowo bez żadnej chusty czy golfu pozwalał podziwiać swoją twarz w całej okazałości.

-Niedawno zakończyliście trasę koncertową, co dalej? – pytania, które zadawała prowadząca wydawały się nie zwykle banalne.


/ Tom /


-Póki co dostaliśmy trochę wolnego, każdy z nas potrzebuje chociaż odrobiny czasu dla siebie. Oczywiście jesteśmy w trakcie przygotowywania czegoś naprawdę niezwykłego, chcemy zaskoczyć fanów.

-Jak spędzacie wolny czas? – byłem naprawdę znudzony tymi pytaniami, wywiad jak każdy inny więc i pytania te same.

-Jest nas piątką, każdy ma inny charakter czy sposób bycia więc każdy z nas spędza go inaczej. – odpowiedziałem tak naprawdę nie udzielając żadnej odpowiedzi. Masło maślane.

-Wspominałeś o niespodziance dla fanów – zagadnęła prowadząca.

-Tak – uśmiechnąłem się zadziornie do kamery – myślę że mogę zdradzić co nieco, prezentując nowy singiel.



Reszta wywiadu strasznie mi się dłużyła, z niecierpliwością zerkałem na zegar. Pod koniec miałem wykonać nowy utwór a potem prosto do domu. Odetchnąłem z ulgą gdy zostały ogłoszone reklamy a ja miałem chwilę na przygotowanie się do występu. W tępię ekspresowym przebrałem się w garderobie, tym razem w czarne jeszcze bardziej opięte, skórzane spodnie, z masą doczepianych łańcuszków i innych wstawek, oraz krwisto czerwoną koszulkę z paskiem ćwieków na plecach i wzdłuż rękawa. Czarne trampki zmieniłem na czerwone i wróciłem do studia.

-Z racji tego że jestem tutaj sam, wykonam akustyczną wersję. Automatic *

/ Itachi /


- It’s automatic, and your heart’s like an engine
I die, with every beat
Your atomatic and your voice is electric
Why do, I still believe? 
It’s automatic, every word in your letter
A lie, that makes me bleed
Its automatic, when you say thing get better …
But they never


Słuchałem głosu chłopaka jak zaczarowany, śpiewał i grał zupełnie inaczej niż na koncercie, pokazując swoją drugą stronę. Jego głos był tak magnetyzujący że nie byłem wstanie oderwać oczu od ekranu.


There’s no real
 Love in you
 There’s no real
 Love in you
 There’s no real
 Love in you
 Why do I Keep
 Loving You?


Jeszcze dobrych kilka minut po programie siedziałem z szeroko otwartymi oczami nie mogąc wydusić ani słowa. Tom śpiewając wprowadzał w swój własny świat, nie byłem w stanie pojąć jak on to robi ale był niesamowity. Nic dziwnego że miał tylu fanów.


*        *        *        *        *

*Tokio Hotel - Automatic



1 komentarz:

  1. Cieszę się że wena ci wróciła! XD Rozdział jak zwykle super :3 Ogólnie fajnie się czyta te opowiadanie XD czekam na więcej ;)

    OdpowiedzUsuń